Jak przetrwać pandemie? Po prostu osłodzić życie!

Latem niektórzy z nas zaczęli wierzyć, że kwarantanna, to już historia. Niestety wraz z nastaniem jesieni koronawirus zaatakował nas ze zdwojoną siłą. Powrócił apel „Nie wychodź z domu” i pytanie, jak nie zwariować spędzając niemal cały dzień w czterech ścianach. Zwłaszcza, że jesienna aura i krótszy dzień nie sprzyjają aktywności na świeżym powietrzu….

Pozytywne nastawienie to - moim zdaniem - klucz do przetrwania tego trudnego okresu. Słyszeliście, że nasz układ immunologiczny lepiej radzi sobie wówczas z wirusami, a nasza psyche z przeszkodami?

Odrabianie zaległości – przyjemna konieczność

Co robić, aby pokonać monotonię, nie wejść z domownikami na wojenną ścieżkę, a przede wszystkim mieć poczucie dobrze wykorzystanego czasu? Przede wszystkim potraktujmy okres pandemii i kwarantannę, jako szansę na odrobienie zaległości i załatwienie spraw, także przyjemności, od dawna – z braku czasu – spychanych na drugi plan. Odkładaliście coś na przyszłość? Właśnie nadeszła!

Kiedy już przeczytacie zaległe lektury, obejrzycie filmowe hity sezonu, a nawet zdjęcia z ubiegłorocznych wakacji, z chęcią zabierzecie się do odkładanych od dawna porządków w papierach, szafie, czy w piwnicy…

Dla podniebienia i dla ducha

Satysfakcja z uporania się z nie za bardzo lubianymi porządkami pozwoli bez żadnych wyrzutów sumienia poświęcić czas na trening relaksacyjny czy aromatyczną kąpiel przy świecach.

Znacie z pewnością tę eksplozję endorfin, po zakończonym treningu na siłowni? Dlatego chociaż zmobilizować się do ćwiczeń bywa trudno, niech zachętą będzie ich efekt - lepsze samopoczucie. Nie musi to być morderczy trening, co powiecie na slow jogging po mieszkaniu, jogę lub qigong?

A może nowe hobby, które przyda się i w pracy. Nauka języka obcego online, wykłady z historii starożytnej lub podstawy programowania?

Nie zapominajcie o życiu towarzyskim – wideospotkanie może nie zastąpi w 100 proc. kawy z przyjaciółkami, czy piwa z kumplami, ale pozwoli odnowić stare, a zaniedbane z braku czasu przyjaźnie… Babcia i dziadek z pewnością ucieszą się z telefonu i pogawędki – nawet o niczym.

Pomagam, to cudowne uczucie!

Czas epidemii to także dobry moment, aby zacząć pomagać innym. Warto rozejrzeć się wokół – czy starszy sąsiad nie ucieszyłby się ze zrobienia mu zakupów, wyjścia z psem, poczęstowania obiadem albo pysznym deserem?

Jeśli macie czas i możliwość zaangażowania się na większą skalę, to warto pamiętać, że walka z koronawirusem toczy się nie tylko w szpitalach. W efekcie epidemii cierpią grupy zagrożone wykluczeniem – ludzie chorzy, samotni, bezdomni. Często z dnia na dzień stracili pomoc, na którą mogli do tej pory liczyć. Samemu czasem trudno znaleźć takie osoby, ale dotrzemy do nich np. poprzez organizacje pozarządowe pomagające najsłabszym. To tam możemy otrzymać informacje, kto i jakiej pomocy oczekuje. Nic tak dobrze nie wpływa na humor, jak poczucie satysfakcji, że się komuś potrzebującemu pomogło.

I coś na deser….

A na koniec mój niezawodny sposób na poprawę nastroju sobie i innym.

Prosty, szybki i przepyszny deser. Czekoladowe ciastko, z „lawą” w środku

Przepis dla początkujących.

Tylko 5 składników (6 Porcji)).:

Ciemna czekolada lub inna ulubiona (100 g)

Masło (90 g)

3 jajka

Mąka (40 g)

Cukier (120 g)

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

Należy wcześniej przygotować 6 kokilek do zapiekania i wysmarować je dokładnie masłem.

Czekoladę połamać i stopić razem z masłem w metalowej ognioodpornej miseczce nad rondelkiem z gotująca się wodą. Wymieszać na gładką masę.

W międzyczasie ubić jajka z połową cukru (60g) do utworzenia się pianki. Po ubiciu dodawać stopniowo mieszając resztę cukru.

Następnie dodać stopiona czekoladę z masłem i powoli wszystko wymieszać.

Dodać ostrożnie mąkę (najlepiej przesiewając przez sitko!)

Gotową masę czekoladową rozlać do kokilek.

Piec w temperaturze 180ºC ok. 10 minut (ustawiając piekarnik na termoobieg).

Uwaga! Kluczowa jest technika łączenia produktów i czas pieczenia, nawet jedna minuta różnicy zmienia stopień płynności ciastka.

Do podania:

Najlepiej lody waniliowe. Pyszne! Wspaniały kontrast z gorącym ciasteczkiem.

I nie zapomnij posypać cukrem pudrem.😋

Powodzenia!

PS

Eksperymenty kulinarne to jeszcze jeden sposób, na to, żeby odkryć, w sobie talent kulinarny i poprawić – także najblizszym - nastrój podczas kwarantanny i ograniczeń w korzystaniu z usług profesjonalnej gastronomii To moje doświadczenia ostatnich miesięcy. Goraco polecam!

A może uda się nawet skomponować danie, które przejdzie do rodzinnej historii?